Cukrownik Baborów - LZS Kotlarnia-Goszyce


Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów Gospodarze
2 : 2
0 2P 1
2 1P 1
LZS Kotlarnia-Goszyce
LZS Kotlarnia-Goszyce Goście

Bramki

Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów
Baborów
90'
LZS Kotlarnia-Goszyce
LZS Kotlarnia-Goszyce

Kary

Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów
25'
Tomasz Kołaciński Przerwanie korzystnej akcji.
LZS Kotlarnia-Goszyce
LZS Kotlarnia-Goszyce

Skład wyjściowy

Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów
LZS Kotlarnia-Goszyce
LZS Kotlarnia-Goszyce


Skład rezerwowy

Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów
Brak dodanych rezerwowych
LZS Kotlarnia-Goszyce
LZS Kotlarnia-Goszyce

Sztab szkoleniowy

Cukrownik Baborów
Cukrownik Baborów
Brak zawodników
LZS Kotlarnia-Goszyce
LZS Kotlarnia-Goszyce
Imię i nazwisko
Wojciech Gontarewicz Trener

Relacja z meczu

Autor:

macgw

Utworzono:

02.09.2014

Pierwszy mecz w historii LZS'u Kotlarnia-Goszyce w A-klasie i pierwszy punkt. "Długa" droga do Baborowa, trudne warunki klimatyczne nie pozwoliły Nam cieszyć się z kompletu punktów. W A-klasowe potyczki weszliśmy trochę bojaźliwie, przystosowując się trochę do poziomu gry drużyny gospodarzy. Niestety nie potrafiliśmy stworzyć na początku składnej akcji, gra wyglądała dość nerwowo przez co straciliśmy po 15 minutach pierwszą bramkę po bardzo ładnym uderzeniu zawodnika gospodarzy zza pola karnego. Kolejne próby naszej drużyny niestety nie przynosiły efektów, co zemściło się około 29 minuty meczu - druga bramka dla "cukrownika" po dobrze wykonanym rzucie rożnym. Na szczęście już minutę później mogliśmy się cieszyć z pierwszej bramki LZS'u Kotlarnia-Goszyce w rozgrywkach A-klasy. Autorem - Dawid Hajduk. Od tego momentu Nasza drużyna zaczęła grać odważniej. Do szatni zeszliśmy przy stanie 2:1 dla gospodarzy. Po przerwie stwarzaliśmy coraz więcej sytuacji, choć trzeba przyznać iż Baborów również mógł dorzucić kolejną bramkę. Około minuty 55-ej w polu karnym zostaje faulowany Łukasz Mysłowski. Karnego pewnie wykorzystał Michał Gniatkowski i było już 2:2.  Około 60 minuty meczu trzeba było zejść do szatni z powodu bardzo ulewnego deszczu i wyładowań atmosferycznych. Mecz był wznawiany kilka razy. Niesty boisko do gry po wznowieniu było nie za ciekawe. Dużo wody na płycie boiska skutecznie przeszkadzało w konstruowaniu jakichkolwiek akcji, dlatego gra ograniczała się w większości do przebijania piłki na stronę przeciwnika. Mamy zasłużony pierwszy punkt, choć z pewnością były szanse na komplet. 

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości